"... definiowane jako egzemplarz wykonywanego programu; ..." - ta definicja jest jakaś niezgrabna. Można by odnieść wrażenie, że jeden uruchomiony program, to jeden proces. Tymczasem w rzeczywistości wiele programów składa się z wielu procesów, co jest nawet opisane w dalszej części artykułu. Ponieważ każdy program posiada jakiś proces główny, nie neguję tej definicji całkowicie, ma sporo racji, ale chyba wymaga uszczegółowienia.
- To jest typowa definicja z dziedziny systemów operacyjnych. Trochę to poszerzyłem, proszę o dalsze uwagi i komentarze. pozdrawiam Wojciech Muła (dyskusja) 01:26, 27 gru 2008 (CET)
Przede wszystkim proces jest to bardzo ogólna nazwa pewnych zdarzeń które są wykonywane, lub też są w odpowiednim stanie wykonywania. Stwierdzenie, że "wiele programów składa się z wielu procesów" jest błędne, bo z tego wnioskujemy, że program składa się z wielu procesów co jest nie prawdą.
Program nie składa się z wielu procesów, gdyż program to jeden proces, a proces to co najmniej jeden wątek (jeden z nich jest sterujący) - zakładam wielowątkowość.
Ogólnie dość trudno jednoznacznie zdefiniować istotę procesu, gdyż składa się na niego wiele czynników - abstrahując już od architektury i innych okoliczności.
Dobrą definicją ogólną procesu można znaleźć tutaj: http://pl.wikipedia.org/wiki/Proces
Proces to uporządkowany w czasie ciąg zmian i stanów zachodzących po sobie. Nośnikiem każdego procesu jest zawsze w efekcie jakiś system fizyczny. Każdy kolejny stan/zmiana systemu spowodowana jest przez stan/zmianę poprzednią albo przez oddziaływanie zewnętrzne na system.
... dopiero później, możemy się powoli zagłębiać w bardziej szczegółowe opisy, uwzględniając czynniki kształtujące i budujące proces.









